śmieszne historie, które mi się przydarzyły...

Twoja stara meblościanka.

wydarzyło Ci się coś śmiesznego? opowiedz ;D

1.angielski. przyszła do nas nowa pani. staje nade mną i pyta się co robiliśmy ostatnio. ja z przyjaciółką otwieramy książki. tam gdzie mi się otworzyła była Chinka, którą pomalowałam mazakiem na żółto a pod spodem napis "Mam downa, żółtaczkę i kocham cielęcinę xD". kumpeli książka otworzyła się na jakimś rysunku krowy. babka w brecht. później mówi, że jeśli ktoś będzie się zgłaszać to na pewno dostanie dobrą ocenę. a ja na cały regulator:
-to ja będę się zgłaszać jak braknie już przykładów, albo jak zadzwoni dzwonek.
babka znowu w brecht. nie może przestać się śmiać. dobra. karze nam otworzyć książkę na takiej i takiej stronie. otwieramy. mówi do takiego frajera z końca klasy:
-Marcin czytaj.
-Maciek jestem proszę pani.
babka znów w brecht. on zaczyna czytać. specjalnie czytał angielski po polsku xD babka znów w brecht. i do jakiego wniosku doszliśmy w klasie? jak masz mieć angielski z Vb to nie ćpaj Marihuany xD

2.wycieczka do kina w Łodzi. w kinie ryliśmy się tak głośno, że musieli nas uciszać xd później pojechaliśmy do MacDonald'a. ja zapomniałam kasy, moja kumpela również nic nie wzięła. i akurat się złożyło, że mój kumpel Ewek znalazł u siebie w kurtce 20zł. to my szybko w kolejkę i po zestaw Happy Meal. po zżarciu wszystkiego zostało nam jabłko, a ja na to żebyśmy nim grali w piłkę ;d okej. zaczęliśmy turlać to nieszczęsne jabłko po stoliku. i akurat się tak złożyło, że siedzieliśmy na takim jakby podwyższeniu, a niżej były stoliki. jabłko poturlało się po stole, Ewek je odbił z całej pety, Maciek je jeszcze mocniej walnął. bum. patrzymy a jabłko rozbiło się 5 cm. od nogi gościa. my w brecht. dalej zaczynamy grać. znowu jabłko spadło, poturlało się daleko. patrzymy idzie ten od sprzątania. my pod stolik xD on taki krzywy luk na nas. wręcza jabłko mojej koleżance. my jeszcze głośniej się brechtamy. dobra. wypatrzyliśmy kilka metrów dalej autko. no wiecie wrzucasz 2 zł i to się bujać zaczyna. Ewek wrzucił. my wszyscy włazimy na to nieszczęsne małe autko. podchodzi Soboń (nauczyciel) i zaczyna się brechtać. my myśleliśmy, że nas opieprzy albo coś w tym stylu. a on? wyciągnął telefon i zaczął cykać nam zdjęcia xD jesteśmy już w drodze powrotnej. założyliśmy Grzdylowe Team. ja byłam big brater, Ewek był Grzdyl, Maciek był Grzdyl Dwa. ci co nas kamerowali byli Wściekłymi Reporterami Budzika, Talka była maj mam, a reszta to Złe Grzdyle. nauczyciele byli Dużymi Grzdylami. my takie rzeczy odpierdalaliśmy, że szok. ponoć wrzucili nas na Youtube xD ja siadałam wszystkim na kolana, Ewek siadał na kolana Maćkowi i udawali, że wiecie co robią xD moja mama tańczyła do "Jesteś szalona" ;d trzeba było nas widzieć ;p

więcej później.

anczela. · Wysłany: Pon 20:11, 02 Mar 2009 Temat postu:

. Gdy szłam do komunii ( a wtedy był nowy ksiądz) to dał mi opłatek(czy jak to się tam nazywa xdd) i mi źle włożył . mwhaha xdd no to ja na cały kościół "no i co ksiądz ku**a robi ? Może by mi to ksiądz jeszcze do du*y włożył?" on na mnie krzywy luk, tylko pokiwał przecząco głową i tyle. xd

2.Byłam z rodzicami i bratem nad morzem. Nudziło mi się, więc zaczęłam uciekać rodzicom. Oni za mną a ja do nieznajomych ludzi "aaa ! pomocy ! ci ludzie co mnie gonią chcą mnie zgwałcić !" rzecz jasna w domu dostałam laanie xD

3.Raz w sklepie poryczałam się przy kasie bo mi mama prezerwatyw nie chciała kupić (myślałam, że to czekoladki).

4.W tamtym roku byłam na feriach u mojej cioci, która ma córkę. Kilka lat młodsza ode mnie, ale do szkoły już chodzi. Ja miałam tydzień wcześniej ferie od nich, więc jak przyjechałam Klaudia(bo tak się nazywa) musiała jeszcze przez tydzień męczyć się z nauką. Ciocia poszła do pracy a ja miałam Klaudię wyszykować do szkoły. Zrobiłam jej a'la makijaż ;] Pomalowałam ją po całej twarzy czarną kredką. Krzywo, wszędzie jakieś obrazki i z pretekstem "dziewczyny będą ci zazdrościły a chłopacy będą Twoi" posłałam ją tak do szkooły ^^.

5. Raz opiekowałam się kuzynem no i wkurzył mnie trochę. Wzięłam z kuchni krzesło z oparciem i postawiłam przed telewizorem. Mówię do kuzyna "eej ! chodź pobawimy się w kino" on przyszedł i usiadł na krzesło. Wzięłam z szafki z narzędziami taty taśmę dwustronną i przykleiłam kuzyna do krzesła. o ! xdd Teraz ma 6 lat więc uwolnić się jak nie miał xD Ale dla mnie było to za mało. Włączyłam na dvd horror "klątwe" a sama poszłam do swojego pokoju xD mwhah xdd

6.Chcąc podłączyć toster do gniazdka...(po chwili)zepsułam całą elektryczność w domu xD(uwaga nie podłączać niczego do zepsutego gniazdka xD..korki poszły ;p)

how how, how. rządzimy, rządzimy niczego sie nie boimy ! ^^

Twoja stara meblościanka. · Wysłany: Wto 21:48, 03 Mar 2009 Temat postu:

stare, ale jare xD nadal rozbraja mnie 3 ;d

Lato. Siedzę z kuzynem na murku przy ruchliwej ulicy. Jacek (mój kuzyn) stanął na murku i zaczął kręcić tyłkiem do gościa w tirze xd Gościu zatrzymał się. My w nogi, a on za nami biegnie. Nie mogłam przestać się śmiać ;D

Kolonia. Codziennie brałyśmy po rolce papieru toaletowego od sprzątaczek. W ostatni dzień każdy dostał po 2 rolki papieru. Poowijałyśmy się nim, wyszłyśmy na balkon i zaczęłyśmy się drzeć "Jesteś szalona mówię Ci!". Wszyscy obecni na dworze zaczęli się śmiać i patrzeć na nas jak na downy xD

Chrzciny. Ja z Jackiem (patrz wyżej kto to jest) poszliśmy do kibla. On poszedł za potrzebą, a ja stałam przed lustrem. Zaraz przy drzwiach stał pusty kosz na śmieci. Wzięłam go i z zaskoczenia kuzynowi na głowę. W tym momencie do kibla wchodzi babcia i pyta się co my tu robimy. Ja na to, że Jacek szuka dropsów w koszu xd

Angielski. Pani mówi, że jak się nie uspokoimy do zrobi kartkówkę.
Ja napisałam kartkę do kumpla:
"As will make test will kill her and her friends." Niestety pani przechwyciła karteczkę. Przeczytała to głośno i dodatkowo przetłumaczyła na polski. Po przeczytaniu babka zrobiła duże oczy i powiedziała, że jednak jutro zrobi sprawdzian xd

W domu nikogo nie było. Ja wyszykowałam się do szkoły i włączyłam MTV. Akurat leciała piosenka 30 Seconds To Mars - The Kill. No to ja jak zwykle na full. Pod moim oknem stała babka z pieskiem. Patrzy się na mnie. A ja na cały regulator wydarłam się "Bury me, bury me". Babka nie przestaje się patrzeć w moje okno. A ja jej na to "Co pani się patrzy?! Małego emo pani nie widziała" xd I babka się spłoszyła. Dodam, że byłam ubrana cała na czarno. Później gdy wychodziłam do szkoły znowu ta baba idzie. Pyta się mnie "Wierzysz w Boga dziewczynko?". Ja na to, że tak. Staruszka pokiwała smutnie głową i poszła xd

ato. jestem z moim kuzynem na dworze. nagle wpadłam na extra genialny pomysł: spiszemy numer do budki telefonicznej żeby robić se jaja z ludzi.
po spisaniu numeru usiedliśmy z wygodnym i niewidocznym dla przechodniów miejscu. budka stoi akurat obok kiosku i przystanku autobusowego więc kręci się tam dużo osób. szły nasze pierwsze "ofiary". Jacek wykręcił numer. czekamy. czekamy. odebrała jakaś babka i mówi: "Słucham? Jest tam ktoś?", a my jej puszczamy disco-polo xD i tak każdemu kto przechodził robiliśmy. nasze ofiary nazywaliśmy Bigosami ;p

o i jeszcze jedna historyjka. tego chyba nie zapomnę do końca życia ;p ja z moim starszym kuzynem (Kamilem) dzwoniliśmy do ludzi do domofonów. ja miałam wtedy może z 6-7lat, a kuzyn miał 12lat. zadzwoniliśmy do jakiejś babki i powiedzieliśmy (dokładnie nie pamiętam), że coś się stało z synem. babka się wkurzyła i powiedziała, że mamy sobie stąd iść, bo jak nie zadzwoni po policje. my się wystraszyliśmy i już mieliśmy iść do domu, a tu znaleźliśmy 10zł. poszliśmy do spożywczego i kupiliśmy sobie słodycze. wychodzimy, a tam stoi ta babka co do niej dzwoniliśmy! mój kuzyn uciekł i schował się w krzaki, ja niestety nie zdążyłam. facetka złapała mnie za ucho {xD} i pyta się gdzie mieszkam. ja odpowiedziałam, że daleko ;p ona mi na to "Mów! Twoi rodzice się dowiedzą co robisz na dworze!" ja zaczęłam się wykręcać, mówić, że to mój kuzyn, że to nie moja wina. ona nie dawała odporu ;d wtedy przypomniał mi się ostatni odcinek "Jedyneczki" i przeprosiłam gościówę i powiedziałam, że już nie będę. znalazłam w krzakach kuzyna, kopnęłam go w czułe miejsce tak, że aż się poryczał xd i poszliśmy do domu <lol>

Ola295

Miss Anika

Może mało zabawna, ale...
Język angielski. Pani coś załatwia, siedzimy sami w klasie. Pani wyszła na początku lekcji, miała wrócić za pięć minut. Czekamy 5 minut. 10. 15, 20, 35, 30...W pewnym momencie Olek mówi:
- Ale bym się śmiał, gdyby pani weszła minutę przed dzwonkiem.
Czekamy dalej. Pani wchodzi do klasy, przeprasza za to, że jej nie było. Podchodzi do biurka, odsuwa krzesło...
I dzwoni dzwonek.
A my wszyscy w brecht. Olek spadł z krzesła i leży pod ławką. Pani patrzy na nas jak na wariatów.

któś bardzo fajny, łał.

ekhem. na wstępie chciałam was poinformować, iż należę do klasi integracyjnej i w moim otoczeniu znajdują się prawie sami walnięci. x dd

Lekcja Polskiego. Pan pisze cos tam na tablicy. Nagle Marcin [ o 2 lata starszy od nas ] wstaje z ławki i wychodzi za drzwi. Pan P. zdziwiony:
- Marcin, gdzie ty idziesz ?
a on śpiewnym głosem:
- idę na plaaże. x dd
wszyscy w brecht a babka od wspomagania chyba w gaciach miała. ; dd

Lekcja przyrody. Pani musiala na chwilę wyjść z klasy. I oczywiście dzieci buszu [ czyt. chłopcy ] podbiegły do szafki wlłączyc taki mały wiatraczek. jak zwykle. ;d
Pani waraca. Pyta się co to tak bzyczy. Na to Marcin -
- chyba pani w domu wibratora nie wyłączyła. ; dd

Lexa

Te lekcje sa nie zapomnane Err ^^

Lekcja Przyrody.Pani pisze nataplicy klasa spokojna cisza taka jak nigdy , nagle z ostatniej ławki Marcin ( Error nap[isał kto to jest ) mówi takim dziecinnym głosikiem:
-Powolutku ,Powolutku ;P
Cała klasa w Łacha xD
a Pani też juz nie mogła wytrzymać i taki zaciesz ^^

Lekcja Religi.Jak zwykle klasa robi co chce , wkońcu chłopaki zrobili sobie plujki .
Nad ostatnią ławką w której siedzi Err i Tyśka (kumpelaz klasy ) wisi mapa europy , chłopaki zaczeli w nia strzelać z plujek,az wkońcu jeden trafiła w Macedonie i cała klasa łach,bo on wywołał wojne w Macedoni ;P

któś bardzo fajny, łał.

Michał nie miał zadania domowego bo go nie było. xd

i leci taka akcja. ;

Typka od polaka - Jak to nie mam bo mnie nie był .?! a co ty kolegów nie masz w klasie . !?

na to cała klasa - NIE !! xDDDDDD

a on ; Widzi Pani. ? xd

i pały nie dostał. O__o

Twoja stara meblościanka.

kolonia, dzień szósty, aczkolwiek nie jestem pewna czy nie siódmy. okej, mniejsza. budzę się, jest około ósmej. wszystkie jeszcze śpią, żal było mi je budzić więc polazłam do chłopaków. właściwie to dokładniej poszłam odwiedzić Śmietanę, młahahaha ;3 szukam go. na stołówce nie ma, w pokoju nie ma, w pokoju obok też nie ma, na dworze również. postanowiłam iść podzielić się moimi przeżyciami z poszukiwań zaginionej Śmietany ze współlokatorkami. wchodzę do pokoju. wszystkie przy oknie. myślę "ta, pewno ten dałn w postaci Damiana, bardziej znanego jako Śmietana coś przez okno wywalił". pytam się dziewczyn czy coś się stało. ta, patrzą jak ładnie rozwija się rolka papieru toaletowego spuszczona z czwartego piętra. to była jedna z naszych ulubionych kolonijnych rozrywek. zaraz przyłazi Ten Mały i Ewa. pytam ich o Śmietanę.
-nie wiem gdzie jest - odpowiada Ewa. - nie widziałem go od początku dnia. czyli od wieczora. okej, mniejsza o to.
-też nie wiem. mam go dość. wstaję, patrzę Śmietana. to okropne, to mi się śni po nocach - dodaje z wymuszoną trwogą Ten Mały.
nagle z szafy wyskakuje Śmietana. siedział tam od mojego wyjścia czyli z jakieś dwadzieścia minut -,- od tamtej pory Śmietana i Ten Mały przestali się lubić.

kolonia dzień dziewiąty. jest tak gdzieś trzecia nad ranem. to była nasza ostatnia noc w Kołobrzegu, reszcie zachciało się kolorowych nocy. okej, dezodoranty w gotowości, krzesła przy drzwiach i czuwamy. słyszymy biegi po korytarzu. panie już dawno śpią, bo co pilnować nas niby mają? widać zarys sylwetki przez szybę w drzwiach. wzdrygamy się, bo to pewnie postrach wszystkich dziewczyn - pedoFEEL. słychać donośne pukanie. z racji takiej, że nikt się nie odezwał ktoś pociągnął za klamkę. jak się później okazało - Śmietana. wszystkie krzesła spadają z wielkim hukiem. złazi się pół piętra i gapią się na te krzesła. szybko próbujemy przegonić towarzystwo i sprzątnąć ten sajgon. na koniec musiałam jeszcze złapać za klamkę uwaloną miętową pastą, a jak. czekamy aż przyjdą do nas te całe wychowawczynie. ta, gówno przyszły. a za ścianą były -,-
-co chcesz Śmietana?
-spać nie mogę, bo `koledzy` zaprosili dziewczyny. i na dodatek ta zUa Karolina śpi na moim łóżku. fe, dobrze, że to ostatnia noc. brzydziłbym się tam spać.
w niewyjaśnionych do teraz okolicznościach usnęliśmy w trójkę na jednym łóżku. hah, dziwnie to brzmi. spałam ze Śmietaną i Papierową Wróżką xd

kolonia. idę korytarzem. w pokoju dwieście jedenaście drzwi na oścież. zaglądam. a tam zza ściany wyskakuje pedoFEEL w samych gaciach, skarpetkach, w gaciach na tym swoim pustym łbie i w pelerynie z ręcznika.
-mrał!-mówi do mnie-wyruszam w podbój korytarza!
i charakterystycznym biegiem, z lewą ręką wyciągniętą przed siebie biegnie środkiem korytarza. myślałam, że padnę na zawał serca oO

któś bardzo fajny, łał.

niemiecki, wczoraj.
pan nam tłumaczy jak można po niemiecku zapytać o drogę, albo odpowiedzieć. no więc tak. :
` Gdybyście mówili to to osoby dorosłej powiedzielibyście Gehen Bitte , lecz do Kamila powiedzielibyście : Geh[h=j]. ! xd `